Danuta Martyniuk poprawiła urodę
Już w zeszłym roku media zaczęły rozpisywać się o Danucie Martyniuk w kontekście jej metamorfozy. Żona Zenona Martyniuka chwaliła się wówczas, że udało jej się zrzucić 15 kilogramów. O tym, w jaki sposób schudła, opowiadała na antenie „Pytania na śniadanie”. Ukochana lidera Akcentu zdradziła, że osiągnęła upragnioną wagę dzięki ograniczeniu spożywania słodkości i zastąpieniu wysokowęglowodanowych produktów zdrowszymi zamiennikami. Wprowadziła też do swojego życia aktywność fizyczną. Martyniuk przyznała także, że wcześniej doświadczała nieprzyjemności ze strony osób krytycznie oceniających jej wygląd. Postanowiła więc „odgryźć się” hejterom.
Komentarze były bardzo niepochlebne na mój temat, że wyglądam jak mama Zenka. Postanowiłam, że przejdę metamorfozę i chyba się udało – mówiła w ubiegłym roku w TVP.
Metamorfoza żony Zenka Martyniuka
Teraz okazuje się, że Danuta Martyniuk nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w kwestii swojej przemiany. Wybranka autora hitu „Przez twe oczy zielone” po raz kolejny odwiedziła „Pytanie na śniadanie” i po raz pierwszy uchyliła rąbka tajemnicy na temat zabiegów upiększających i operacji, jakim się poddała.
Robiłam stymulatory tkankowe, przeszłam też lifting twarzy rok temu, operację nosa, a jeszcze coś przede mną. Coś tam jeszcze trzeba przerobić – zapowiedziała w programie śniadaniowym.
Martyniuk wyjawiła ponadto, że rynoplastyka to wciąż świeża sprawa, bo przeszła ją półtora miesiąca temu. Opuchlizna nie zdążyła więc jeszcze do końca zniknąć. Choć Danka przyznaje, że swojego nosa nie lubiła od najmłodszych lat, to jednocześnie zapewnia, że decyzję o operacji podjęła głównie ze względów zdrowotnych.
Zrobiłam to też dla zdrowia. Miałam prawą przegrodę nosową skrzywioną, że tylko 10 procent jej było – wyjaśniła.
Ukochana Zenka zdradziła też, jak na jej nowy nos zareagował znany mąż.
Jest z niego zadowolony – zapewniła Martyniuk.
fot. AKPA